Niemożność robienia tego co się kocha, rodzi frustrację, niepokój, brak inspiracji, otępienie. Pojawia się pytanie – gdzie zatem szukać nowych inspiracji?
A może wcale nie trzeba szukać daleko?
Gdy dopada kontuzja, siłą rzeczy pewnych spraw przeskoczyć nie sposób. Wspinanie, wyjazdy w skały, górskie wyprawy dalsze i bliższe, wszystko to co tak motywuje i napędza do życia pozostaje tylko oglądać na zdjęciach.
I tu pojawia się fotografia, to jestem w stanie teraz robić. Praca nad lepszymi ujęciami pozwala spokojniej czekać, do chwili, gdy znów znajdę się na szczycie, a przecież to w końcu nastąpi ;)
Decyduję się wziąć w udział w warsztatach wiosennych „Fotografia od podstaw” Łukasza Masłowskiego i jego Bielskiego Studia Fotografii , wszak jak już wrócę w te moje upragnione góry i skały to dzięki temu może będę mógł kapkę lepsze zdjęcia robić ;)
Poniżej kilka moich zupełnie nie górskich kadrów ;-) Do mistrzostwa droga daleka, ale inspiracja jest, zatem CZ CZ P i jedziemy :D
W roli głównej wystąpiła Klaudia.
Pod tym linkiem – REPORTAŻ można obejrzeć mini reportaż Łukasza z warsztatów. Dostępny również na FANPAGE na facebooku.
No pięknie! Widzę, że niedługo tylko ja będę trzepał ch… zdjęcia :/
P.S. Zaczynam się bać o Ciebie. Tam znowu same laski były… ;)
Wcale nie same :P
No aczkolwiek w przeważającej liczbie ;-)
Właśnie dlatego to już rodzi moje obawy :P
To miłe, że się martwisz, ale wszystko będzie oka ;)