HradOK wielce OK!

W ostatni weekend lipca miało się w końcu ziścić rozpoczęcie sezonu tatrzańskiego. Niestety, powtarzające się na portalach pogodowych, prognozy były jednoznaczne – upał, burze i ogromne prawdopodobieństwo wystąpienia gwałtownych opadów niweczą nasze tatrzańskie plany. Jedyna stała spośród wielu zmiennych pozostaje niewzruszenie – górski charakter wspinania! Burze mózgów, perturbacji moc, zmiany celów i składu osobowego (ostatecznie jedziemy w składzie czteroosobowym: Kasia & Dominik (KW Bielsko), Zenek i ja (TSG Młóckarnia) – w końcu ustalamy jedyny słuszny kierunek – Hradok!

Hradok położony jest w paśmie górskim Ptacznik (słow. Vtačnik) w środkowej Słowacji. Rejon tworzy mur skalny starego, andezytowego kamieniołomu o wysokości dochodzącej do 100 metrów. Andezyt, z którego zbudowany jest mur skał w Hradoku to skała wulkaniczna, przypominająca formacjami i właściwościami tarciowymi granit. Daje nam to fantastyczny wybór wspinania o charakterze górskim, całkiem odmiennego od tego, które mamy w Polsce. W rejonie poprowadzono blisko 70 dróg, 1-4 wyciągowych, o trudnościach od IV do X w słowackiej wersji skali UIAA.

Wielce szokującym wydaje się wobec tego fakt, że rejon jest aktualnie zagrożony przez próby ponownego rozpoczęcia wydobycia złóż andezytu, przez kompanię górniczą z Bystričany. Słowacki związek SHS JAMES wystosował petycję w sprawie zaprzestania planowanego wydobycia. Namawiam wszystkich pragnących włączyć się w akcję ochrony Hradoka, do podpisania PETYCJI.

Na miejsce docieramy koło północy z piątku na sobotę. Przed oddaniem się w objęcia Morfeusza, opróżniamy parę „złocistych imieninowych” :mrgreen: Naszą miejscówką jest sympatyczna polanka, oddalona około 30 minut drogi od skał, prawdopodobnie pozostałość po starym taborze (znajduje się tu, niestety zamknięta, Chata Alpina). Na miejscu również parking, wiata, miejsce na ognisko i orzeźwiający strumyk – jednym słowem ideał na outdoor.

Sobotnie wspinanie, zaczynamy z Zenkiem, od wypatrzonej przez niego, podczas wcześniejszej wizyty, drogi STREDNÁ (V+,V,IV).

Droga niezwykłej urody, prowadząca zacięciami, o asekuracji mieszanej. Do kilku stałych punktów, warto dołożyć parę friendów i kostek. Pierwszy stan na półce z dwóch ringów, drugi z drzewa. Postanowiliśmy zakończyć wspinaczkę po drugim wyciągu, bez kontynuacji do topu ostatnim, kruchym wyciągiem.

W międzyczasie, nasi kompani – Kasia & Dominik – rozprawili się z linią MÁJOVÁ (V+).

Po chwili przerwy na uzupełnienie płynów, robimy z Zenkiem mały rekonesans, K & D natomiast, po naszej jednogłośnej rekomendacji, smakują STREDNEJ.

My tymczasem wbijamy się w znajdującą się z lewej części muru, drogę KRUTÁ (VI). Niewinnie i zachęcająco ze ścieżki wyglądająca na połogą, okazuje się pionową, w wyższych partiach nieco przewieszoną drogą o bardzo wymagającej asekuracji własnej. Po walce odpuszczamy pod koniec pierwszego wyciągu. Kilkanaście minut później dociera do nas deszcz i rozlewa się na dobre, efektem czego lądujemy w Chacie pod Končitou na paru pysznych čapovanych.

Niedzielę zaczynamy na sportowo, od drogi LEN TAK (VI+). Asekuracja jak na słowackie standardy niezła, choć bez emocjonującego runoutu na końcowym, wymagającym fragmencie się nie obejdzie.

Następnie przenosimy się skrajnie na lewo, na drogę adekwatną do naszej wizyty tutaj: SOBOTA NEDEĽA (VI-). Asekuracja niezwykle komfortowa, śliczna, estetyczna linia, palce lizać!

(c) Dominik

(c) Zenek

(c) Zenek

Jako, że upał daje nam się solidnie we znaki, kończymy na tym skalne boje. Otrzymawszy wcześniej namiary od autochtonów, postanawiamy zlokalizować znajdującą się nieopodal Končite (573 m).

Na Hadiej Vezy, wytyczono kilka interesująco wyglądających dróg, okolica może być również bardzo ciekawa pod kątem boulderingu. Pomimo tego że Končitá jest pomnikiem przyrody, wspinanie na jej wieżach jest dozwolone. W połączeniu z murem skalnym Hradoka stanowi o niewątpliwym potencjale rejonu.

Więcej zdjęć z wypadu do Hradoka w galerii – Hradok 2014.07.26-27.

Comments

  1. Artur Szymanowski

    Widzę, że nie tylko ja mam w tym sezonie problemy z letnim startem sezonu w Tatrach. Mi też pogoda nie chce zgrać się z wolnym czasem. Może w sierpniu się coś zmieni…

    A ten kamieniołom wygląda ciekawie.

    Reply
    1. Mrotschny

      W Hradoku jest świetnie, tamtejszy górski charakter wspinania mi niezwykle odpowiada.
      A Tatry… no cóż teraz poczekają, może we wrześniu będzie stablniej to się odpowiednio wykorzysta.

      Reply
  2. Pingback: W kalejdoskopie | 2014 - Pionowe Myśli

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *