Góry na zapas czyli Austria 2018

Letni urlop zazwyczaj równa się dla nas - góry + morze, tym razem jednak (A.D. 2018 :-D ), ze względu na zaplanowany na jesień wyjazd bezgórski, letnie wakacje spędzamy w Austrii - 100% gór.

Austria to niedoceniony turystycznie kraj, górsko również. Odwiedziliśmy kilka pasm i stojąc na szczytach oglądaliśmy kolejne i mam wrażenie, że w tym kraju można by spędzić ładny kawałek życia podróżując tylko od widoku do widoku, które tu bezwzględnie zapierają dech w piersiach i powodują uczucie wiecznego górskiego nienasycenia.

WILDER KAISER

Naszym pierwszym celem jest przepiękny Wilder Kaiser :-) Dojeżdżamy na nocleg do Wochenbrunner Alm, organizujemy wodę, obiad i spacer do groty św. Anny - ta szału nie robi, w odróżnieniu do rozciągających się powyżej parkingu szczytów. Szybko się ściemnia układamy się do spania.

W drodze do Austrii i tradycyjna fotka eM, Ka i Antoś

W drodze do Austrii i tradycyjna fotka eM, Ka i Antoś czyli full ekipa ;-)

Grota św. Anny nieopodal Wochenbrunner Alm.

Rano pogoda wygląda dobrze, w planie podejście pod Vordere Karlspitze, ludzi niewiele, po drodze widzimy gdzieniegdzie krowy z wielkimi dzwonkami, ściana zbliża się powoli.

Wapiennie turnie Wilder Kaiser widziane z Wochenbrunner Alm 1085 m n.p.m.

Początek podejścia - charakterystyczny, sielski, tyrolski obrazek.

Schronisko Gaudeamushütte, jedna z możliwych baz wypadowych w okolicy Kübelkar.

Vordere Karlspitze 2263 m n.p.m. oraz przełęcz Ellmauer Tor między Karlspitzen a Goinger Halt.

Za nami fantastyczna panorama: Ellmau, Alpy Kitzbühelskie z charakterystyczną sylwetką Großer Rettenstein. W oddali lodowcowe Wysokie Taury (Großes Wiesbachhorn,  Großvenediger i  Großglockner) oraz Alpy Zillertalskie (Reichenspitze).

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Lustrujemy południowo-zachodnią ścianę Vordere Karlspitze w poszukiwaniu naszej drogi Wirtskante.

Na naszej drodze działa dwójkowy zespół. Robimy przepak i wrzucamy na siebie sprzęt. W międzyczasie, przychodzi dwóch chłopaków, którzy w niedługim czasie grzęzną drogę dalej. My wbijamy w Wirtskante za 6+.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Przed startem w drogę - mamy trzeciego do zespołu!

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Trawiasto-piarżysty teren na trzecim wyciągu.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Pierwsze dwa szóstkowe wyciągi drogi.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Przed jednym ze stanowisk, w górnej części drogi.

Co było jak się okazuje dość chojrackim, rozgrzewkowym pomysłem, biorąc pod uwagę wycenę w tym rejonie (Panowie drogę obok po wymianie na prowadzeniu i kilku lotach, mówią do widzenia). Nasza wspinaczka również przypomina walkę i na ostatnim wyciągu dzielimy los sąsiadów. Cztery zjazdy i jesteśmy u podstawy ściany z połamanym morale.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Początek ostatniego, mocnego wyciągu 6+.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Zjazdy linią drogi Wirtskante.

W trakcie wspinaczki kapitalne widoki towarzyszą nam na całej drodze. Największa uwagę skupia na sobie Großer Rettenstein należący do Alp Kitzbühelskich i majaczące w oddali Wysokie Taury. Nie mniejsze wrażenie robią okoliczne skalne zerwy kontrastujące z obłędnym błękitem nieba.

Miasteczka Ellmau, Going am Wilden Kaiser i St. Johann in Tirol (po lewej w oddali),
Großer Rettenstein & Alpy Kitzbühelskie, Wysokie Taury oraz Alpy Zillertalskie.

Widoki zapierają dech w piersiach.

Wspinanie w Tyrolu.

Wapienne ściany Vordere Karlspitze (2263 m n.p.m.) i Friedrichsturm (2110 m n.p.m.).

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Z motylem jestem! ;-)

Nocleg mamy zamówiony w Gruttenhütte, do której docieramy krótką, ale całkiem malowniczą i atrakcyjną krajobrazowo ferratą Jubiläumssteig, będącą jednocześnie fragmentem klasycznej trasy, łączącej schronisko Gruttenhütte ze schroniskiem Stripsenjochhaus.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Kreuzung Jubiläumssteig - początek ferraty.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Ścieżka Jubiläumssteig wiedzie wyjątkowo atrakcyjnym i widokowym terenem.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Landszafty z punktu widokowego przed wejściem na ubezpieczony odcinek.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Trawersujemy ścianę Wilde Schloss ścieżką poprowadzoną półkami.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Widok z ferraty na wapienne ściany i turnie Vorderer Goinger Halt, Törlspitzen, Bauernpredigtstuhl, Regalmwand i Regalmspitze.

Skalne turnie, wieże i półki - fantastyczne tło ferraty.

Niesamowite krajobrazy skalne i punkty widokowe.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Szlak poprowadzony jest w sporej ekspozycj, trudniejsze odcinki są ubezpieczone.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Tym razem drabinka, kolejne ubezpieczenie u wylotu ferraty.

W schronisku prysznic trwający 20s za 2 euro, piwo i strudel odrobinę podnoszą na duchu. Wigoru dodają też widoki. Obczajamy ciekawe szczyt przed nami, które potencjalnie mogłoby się stać kiedyś naszym celem - Großer Rettenstein, nie dość, że powala kształtem to jest na nim kilka baaardzo przystępnych dróg wspinaczkowych ;-) Prócz tego mamy widok na całe Wysokie Taury, wliczając GroßglocknerGroßvenediger.

Kolejny dzień znów rozpieszcza nas dobrą pogodą, ale musimy się sprężać, ponieważ na późne popołudnie zapowiadają opady i znaczny spadek temperatury. Pierwszym naszym celem jest ferrata Kopftörlsteig na Kopftörl, krótka niezbyt eksponowana, ale z ciekawymi formacjami skalnymi. Pusta.

Trasa na przełęcz Kopftörl prowadzi przez wąską szczelinę obok niesamowitej, 20-metrowej wieży Kaindl-Stewart-Turm. Na drugim planie grań Kopftörlgrat i Ellmauer Halt.

Wspaniała, długa grań Kopftörlgrat, wyprowadzająca na Ellmauer Halt 2344 (m n.p.m.) najwyższy szczyt masywu Wilder Kaiser.

Przełęcz Kopftörl i charakterystyczną, nienazwana wieża.

Na przełęczy Kopftörl - widok na północ.

Na przełęczy Kopftörl - widok na południe.

Plan dnia miał być nieco inny, ale że brak nam górskiego przyzwyczajenia do lufy to decydujemy się na wejście efektowną via ferratą Gamsängersteig na Ellmauer Halt.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Patrząc w dół na rozległą nieckę polodowcową Hochgrubach i schronisko Gruttenhütte.

Żelazna droga jest baaardzo... żelazna i dość zatłoczona, bezlitośnie operuje na niej ostre słońce - warto wziąć zapas wody. Trzeba się przygotować na to, że pustek tu nie będzie. Sprawnie mijamy kolejnych podchodzących i wkrótce meldujemy się na szczycie. Przed naszymi oczami piękne widoki.

Południowa ściana Ellmauer Halt oraz igły Kopftörlgrat.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Die Jägerwandtreppe - stopnie u podnóża ściany Jägerwand.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Die Jägerwandtreppe tym razem z góry.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Kaiserkopf, oddzielony od Ellmauer Halt przelęczą Halt Rote-Rinn-Scharte. W dole maleńkie Gruttenhütte.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Chwila na odpoczynek, ferrata daje dużo przyjemnej wspinaczki i pięknych widoków.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Drewniany, awaryjny schron Babenstuber-Hütte, stojący tuż pod szczytem.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Na Ellmauer Halt (2344 m n.p.m.) najwyższym szczycie masywu Wilder Kaiser.
Widok w kierunku grani Kopftörlgrat, Hintere i Vordere Karlspitze, Ackerlspitze i Regalmspitze.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Skalisty grzbiet Kaiserkopf i szczyt Treffauer rozdzielone trawiastym siodłem Hirschanger.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Wieszczek (Pyrrhocorax graculus) stały bywalec alpejskich szczytów ;-)

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Na szczycie Ellmauer Halt - od lewej Wieszczek, zachodnia ściana Totenkirchl oraz Hintere Karlspitze.

Posilamy się i uciekamy do schroniska i dalej do samochodu, zanim nadciągnie zapowiadany deszcz. Po zakupach pakujemy się do auta, osiągamy wcześniej upatrzony parking, szykujemy jedzenie i tyle - zlewnia zgodnie z zapowiedziami.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Podczas zejścia wąską, trawiastą półką Gamsänger, przecinają południową ścianę Ellmauer Halt.
W oddali dobrze widoczna ścieżka Kopftörlsteig.

Schronisko Gruttenhütte i wapienne turnie masywu Kaisera w trakcie zejścia na Wochenbrunner Alm.

Parking Wochenbrunner Alm i majestatyczny Kaiser nad nim. Od Ellmauer Halt z lewej po Vordere Karlspitze i przełęcz Ellmauer Tor z prawej. Widoczne schronisko Gruttenhütte na trawiastym tarasie Gruttenkopf.

A tu - na koniec tej części - video pocz­tów­ka śladu naszej dwudniowej działalności w Wilder Kaiser. Wochenbrunner Alm - Vordere Karlspitze (via Wirtskante) - Gruttenhütte (via Jubiläumssteig) - Kopftörl (via Kopftörlsteigtak) - Ellmauer Halt (via Gamsängersteig) - Gruttenhütte - Wochenbrunner Alm.

 

Kuffstein - perła Tyrolu

Nazajutrz, zgodnie z deszczowym planem, koło południa docieramy do Kuffstein, gdzie ślizgiem trafiamy na grany o 12 organowy koncert w zamku. Początki twierdzy w Kuffstein sięgają XIII w. a ostatnia rozbudowa miała miejsce w XVII w. W 1931 w jednej z wież zainstalowano Organy Bohaterów (Heldenorgel) - by uczcić pamięć poległych w I wojnie światowej. Największe na świecie organy na świeżym powietrzu mają 4948 piszczałek i 65 rejestrów.

W obiekcie prócz wystaw stałych (np. średniowieczne narzędzia tortur), znajdują się też ekspozycje czasowe. Twierdza służyła początkowo jako obiekt warowny, a w czasach królestwa Austro-Węgier jako więzienie dla wysoko postawionych skazanych, w tym również wielu Polaków. Jednym z osadzonym był m.in. Kasper Cięglewicz - powstaniec listopadowy i poeta, który zasłynął nieudaną próbą ucieczki z twierdzy.

Monumentalna twierdza Festung Kufstein – główna wizytówka, duma i symbol miasta.

Krzysiek doskonale odnalazł się na piętrach z ekspozycją nart i sportów zimowych ;-)

Twierdza mieści obecnie Muzeum Miasta Kufstein.

Muzeum narciarstwa i innych sportów zimowych.

Widok z murów twierdzy na rzekę Inn oraz "górę domową" Pendling (Hausberg von Kufstein)
w masywie Alp Brandenburskich.

Skazańcy raczej nie mogli liczyć na takie widoki z twierdzy.

Piękny widok z fortecy na miasteczko, z Ratuszem i Kościółem św. Wita na czele.  W tle Alpy Brandenburskie.

Słynne i przepiękne uliczki starego centrum miasta Altstadt odzwierciedlają historię miasta obronnego i przyciągają uwagę brukowanymi chodnikami oraz zabytkowymi domami ze zwisającymi łukami, balustradami z kutego żelaza i drewnianych belek. Wyjątkowo piękna jest zwłaszcza uliczka Römerhofgasse.

Zabytkowe budynki malowniczej uliczki Römergasse.

Winiarnia Auracher Löchl na Starym Mieście Altstadt.

Ratusz (Rathaus) na placu Stadtplatz.

Po wizycie w twierdzy mamy zamiar na szybko posilić się w miasteczku pizzą z okienka na kawałki i to jest jakiś dramat - stanowczo odradzamy!

 

ROFAN

Ruszamy w dalszą drogę do Münster, gdzie zostawiamy samochód i podążamy szlakiem do Bayreuther Hütte położonego w Rofangebirge - pasma upatrzonego w internetach ze względu na powalające walory estetyczne :-D Szlak jest dość upierdliwy - wiedzie cieniutką ścieżką, przecinającą przez większość czasu górskie trawiasto-lesiste zbocza. Walory widokowe to jeszcze nie ten etap. Idzie się mozolnie i nudno, a trzeba się streszczać, bo wg prognoz jesteśmy akurat w krótkim oknie bezdeszczowym.

Widok ze szlaku na Münster w Dolinie Unterinntal.

Tuż pod schroniskiem przeskakujemy elektrycznego pastucha, lawirujemy wśród stadka krów taplającego się w błocie i jesteśmy u celu. Prognozy sprawdziły się i tym razem, czarne chmury i zlewa atakują tuż po wejściu do schroniska.

Niewiele brakowało, ledwo co uszliśmy do schroniska przed ulewą.

Tęcza nad Doliną Unterinntal oraz Alpami Kitzbühelskimi i Tuxer Alpen.

Mamy rezerwację na łóżka w pokoju wieloosobowym miłe, ładne czyste koce z podpisanymi nóżkami. W środku zasiadamy z piwkiem pszenicznym (2,90) i obmyślamy plany na kolejne dni. Nie ma pryszniców, ale są czyste toalety, woda pitna dostępna na zewnątrz. Nocleg w Bayreuther Hütte 10e/os z AV.

Kolejnego dnia nadal nad schroniskiem zalegają ciężkie chmury, my powoli zbieramy się do wyjścia. Plecaki zostawiamy w schronisku i idziemy zrobić pętelkę w okolicy.

Mglisty i pochmurny poranek w Tyrolu.

Pomimo średniej aury, przesuwające się koło nas chmury tworzą fajny klimat. Po drodze mijamy gospodarstwo z bydłem, a po lewej stronie mroczne ściany wielkiej trójcy południowego Rofanu - Vorderes Sonnwendjoch, Sagzahn oraz Rofanspitze - naszych dzisiejszych celów.

Tyrolskie krowy przy budynkach gospodarczych schroniska Bayreuther Hütte.

Drewniane chaty Zireiner Alm spowite w gęstej mgle.

Chaty Zireiner Alm są prywatną własnością. Nie można im odmówić uroku.

Berger Kopf, Vorderes Sonnwendjoch oraz Sagzahn od wschodu.

Przed nami powoli idzie grupa mężczyzn. Do jeziora Zireiner See docieramy bez towarzystwa i robimy dookoła tego niewielkiego zbiornika spacer z malowniczym widokiem na Sagzahn (2228 m n.p.m.).

Zejście nad Zireiner See. Za nim, w oddali szczyt Roßkogel.

Otoczenie jeziora Zireiner See, stara chata pasterska u podnóża szczytu Latschberg, po prawej szczyt Marchspitze. W oddali Rofanspitze jeden z naszych celów tej wycieczki. 

Wschodnia strona Rofanspitze z okolic Zireiner See.

Nad jeziorem Zireiner See z doskonałym widokiem na Rofanspitze i jego północną ścianę oraz Rofanturm.

Zireiner See jest uważane nie tylko za najpiękniejsze miejsce gór Rofan, ale również za najczęściej fotografowane górskie jezioro w Tyrolu. Bywa często określane jako „Niebieskie Oko Rofana” (Das blaue Auge des Rofan) lub „Klejnot Rofanu” (Das Juwel des Rofan).

W czasie gdy my dochodzimy do właściwego szlaku jeden z panów idących za nami bierze kąpiel w jeziorze (brrrrrrrrr).
Wejście wiodące przez ściany Rofanspitze na krótkim odcinku jest ubezpieczone stalówką, która przy obecnej pogodzie pomaga zapobiec zjazdom w błocie ;-)

Typowe oznaczenie szlaku w Tyrolu. Ścieżka w kierunku Marchgatter wije się wśród skał. Wędrówce cały czas towarzyszy widok na zerwy Rofanspitze i Rofanturm. 

Początek szlaku z Marchgatterl na Rofanspitze.

Na szlaku Schafsteig, coraz bliżej wschodniej ściany Rofanspitze.

Spojrzenie wstecz, Marchspitze i Zireiner See pozostają daleko za nami.

Schafsteig, częściowo ubezpieczony fragment szlaku z Marchgatterl na Rofanspitze.

Ścieżka wiedzie pod imponującą, przewieszoną, wschodnią ścianą Rofanspitze.

W okolicach podszczytowego wypłaszczenia mgła otula nas na dobre i widzimy nic - nie tak to miało wyglądać - ale co zrobić? Przysiadamy na kamlocie i z nadzieją, że się rozwieje pijemy herbatę, wciągamy kabanosy i w końcu decydujemy się ruszyć na szczyt. Dookoła nas jest morze chmur i szczytów, kilka osób, potężne stado krów i owczarek niemiecki :-)

Na siodle Schafsteigsattel poniżej szczytu Rofanspitze. Tutaj ścieżka rozgałęzia się: w prawo na Rofanspitze,  w lewo na Sagzahn, którego kopuła szczytowa wystaje w oddali zza chmur.

Marchspitze i Jezioro Zireiner See z innej perspektywy. Roßkogel i Latschberg pochłania chmura.

Krzyż na szczycie Rofanspitze (2259 m n.p.m.). Po prawej imponująca północna ściana Seekarlspitze.

Panorama z Rofanspitze. Mimo, że szczyty Karwendel skrywają się za chmurami jest magicznie.

Mgliste i tajemnicze piękno Alp Brandenburskich (Rofan) - tutaj grzbiet Grubalackenspitze z wyłaniającym się z chmur i mgieł szczytem Ebner Joch.

Przed nami Sagzahn, na który można wejść krótką ferratą od zachodniej strony,  z tyłu za nim Vorderes Sonnwendjoch.

Po wpisie do książki szczytowej wędrujemy nieśpiesznie na Vorderes Sonnwendjoch po drodze wchodząc (krótki ubezpieczony odcinek od zachodniej strony) na Sagzahn, z którego mamy kapitalne widoki, które mocno wryją nam się w pamięć.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Niesamowita panoram ze szczytu Sagzahn (2228 m n.p.m.).

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Spojrzenie w kierunku głównego wierzchołka Rofanspitze.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Poszarpane wschodnie zbocza rozległego wierzchołka Rofanspitze oraz ścieżki prowadzącego z Sagzahn. 

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Dobrze widoczne fragmenty naszej trasy - po prawej szlak do Zireiner See, z lewej Schafsteig wspinający się stromymi zboczami Rofanspitze.   

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Dalszy kierunek naszej wędrówki czyli Vorderes Sonnwendjoch (2224 m n.p.m.). Po prawej wyłania się piramida Ebner Joch.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Dalsza część panoramy czyli Ebner Joch i po jego prawej stronie Haidachstellwand oraz grzbiet Grubalackenspitze.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

W zachwycie niezwykłą scenerią Alp Brandenburskich.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Niesamowita grań Ebner Joch otulona mgłą i chmurami  .

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Amfiteatr Rofan - od Roßkopf przez, Spieljoch, Hochiss, Rotspitze po Haidachstellwand.

Vorderes Sonnwendjoch szerokimi, niezwykle widokowymi łąkami docieramy do schroniska, gdzie zasiadamy na tarasie wcinamy zupę, a potem wymarzonego przez Krzyśka strudla i jest nam smutno, że trzeba stąd iść.

Piękne górskie łąki Vorderen Sonnwendjoch.

Widok z trawiastych zboczy Vorderes Sonnwendjochaż przez Rofanspitze, Seekarlspitze, Gruabalackenspitze aż po najwyższczy szczyt Rofan - Hochiss.

Piramida Ebner Joch oraz dolina rzeki Inn w kierunku Innsbrucku z innej perspektywy.

Widok na Münster, rzekę Inn wraz z jej dopływem Ziller oraz Alpy Kitzbühelskie i Tuxer Alpen.

Pożegnalny strudel na tarasie schroniska Bayreuther Hütte.

Schronisko Bayreuther Hütte.

Pora się pożegnać i wracać.

Do auta wracamy tym samym - nudnym - szlakiem zahaczając o wodospad znajdujący się nieopodal naszego małego parkingu ;-)

Orzeźwiające kaskady wodospadu powyżej Höllenstein (Münster).

To już niestety koniec naszego spotkania z pięknym i zdecydowanie niedocenianym u nas masywem Rofan. Żegnamy go krótkim filmikiem, po czym jedziemy w kierunku Karwendel.

Tradycyjnie - na koniec tej części, oczywiście - video pocz­tów­ka śladu naszej wycieczki w masywie Rofangebirge.
Münster (Hollenstein) - Bayreuther Hütte - Zireiner See - Rofanspitze - Sagzahn - Vorderes Sonnwendjoch - Bayreuther Hütte - Münster (Hollenstein).

 

KARWENDEL

Dolina Falzthurntal

Nocleg ubiegł nam delikatnie mówiąc niezbyt wygodnie, zbieramy się żwawo i jedziemy do doliny Falzthurntal na halę Gramaialm (droga płatna z Pertisau 4,5€), gdzie na "kamyku" pt. południowa ściana Sonnjoch (2457 m n.p.m.), mamy upatrzony wachlarz króciutkich, ubezpieczonych dróg.

Wieczorny rekonesans Doliny Falzthurntal. Po prawej Sonnjoch, w oddali spowity chmurą Lamsenspitze.

Lamsenspitze (2508 m n.p.m.) z malowniczej hali Gramaialm.

Widok na południowa ścianę Sonnjoch.

Podchodzimy pod ścianę.

Wybieramy "How do You do?" nr 2 w topo, 5b (6-), 6 wyciągów. Taka wycena daje podstawę by nie wrócić - pod względem wspinaczkowym - jeszcze bardziej na tarczy :-D

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Początek drogi z tabliczką.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Ciekawa płyta za 4+ w środkowej części drogi.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Górna część przedostatniej długości liny

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Na pierwszym stanowisku.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Na czwartym wyciągu 5-.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Końcowe metry ostatniego wyciągu drogi.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Pierwsze wyciągi drogi How do you do? (6-).

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Stanowisko przed ostatnimi wyciagami.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

How do you do? Very well! ;-)

Karwendel zdecydowanie nie jest miejscem, do którego przyjeżdża się na dzień, to miejsce to kolejna austriacka magia. W czasie wspinaczki chyba częściej patrzymy dookoła niż na pokonywaną ścianę ;-)

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Górne piętro Doliny Falzthurntal w Karwendel ze szczytem Lamsenspitze (2508 m n.p.m.).

Po ukończeniu drogi podążamy za kopczykami i szlak zejściowy jest zdecydowanie bardziej przygodowy niż wspinaczkowe wejście. Ostatecznie lądujemy w okolicach wodospadu spod którego dojście do auta zajmuje chwilę.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Początek emocjonującego zejścia kruchym żlebem.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Pionowe, eksponowane trawki.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Wapienne mury Karewndel dookoła głowy.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Zejście przez strome trawniki zabezpiecza w kilku miejscach lina.

Fenomenalny widok na szczyty (od prawej) Lunstkopf (2142 m n.p.m.) Rappenspitze (2223 m n.p.m.).

Kolejny odcinek eskponowanych traw, powyżej wodospadu zabiezpieczony liną.

Wodospad, przy jego progu należy uważnie śledzić przebieg ścieżki zejściowej.

Zbieramy graty spod ściany i schodzimy do auta.

Zaczęliśmy wcześnie i skończyliśmy wcześnie, nie bylibyśmy więc sobą gdybyśmy na tym poprzestali. Pakujemy się do samochodu, zaliczamy sklep, zjadamy bułę z jakąś wędliną i już jesteśmy w drodze do doliny Halltal obok miasteczka Hall in Tirol.

Dolina Halltal

Na miejscu reorganizujemy plecaki, a potem przy pomocy miłego pana udaje nam się w końcu dodzwonić i klepnąć nocleg w Bettelwurfhütte. Wycieczka szykuje nam się dłuższa niż to opisane w przewodniku Ferraty Alp Austriackich (tom II), ponieważ obecnie parking w dolinie Halltal jest sporo niżej niż ten przy budynku magazynowym, który jest zaznaczony na mapie w przewodniku (~ 30 min drogi pieszo).

Szlak początkowo wiedzie asfaltem, następnie stromą ścieżką w 100% słońcu biegnie przez piarżyska (wskazany kask) i miliardy kilometrów zakosów w kosówkach.

Początek zakosów normalnej trasy do Bettelwurfhütte pod ścianami Gamsgufel.

Ścieżka wije się serpentynami przez piarżyska w kierunku Wechselscharte.

Skalny mur Wechselspitze i Bettelwurf. Imponujące otoczenie dzikiego Karwendelu. 

Pionowe piargi poniżej przełeczy Wechselscharte pomiędzy Fallbachkarspitze i Hüttenspitze.

Po 2 godzinach solidnego marszu za każdym zakrętem oczekujemy sylwetki schroniska, a gdy w końcu je widzimy okazuje się, że do przejścia mamy jeszcze kawał o jakim nam się nie śniło :-D Koło 21 po 3 godzinach marszu wpadamy do schronu, gdzie po wypakowaniu gotujemy obiad i wypijamy najpyszniejsze piwko w nagrodę :-)

Hüttenspitze i przełęcz Wechselscharte widziane ze szlaku do Bettelwurfhütte. W oddali Malgrübler a także Glungezer leżące w Tuxer Alpen.

Wieczorne Absam & Hall in Tirol. W tle Tuxer Alpen - od lewej - Malgrübler, Glungezer oraz Patscherkofel.

Widok ze ścieżki do schroniska Bettelwurfhütte. Od lewa do prawa - Patscherkofel w Tuxer Alpen oraz Serles, Habicht i Wilder Freiger / Cima Libera w Stubaier Alpen.

Po przekroczeniu punktu Beim Juchezer po raz pierwszy dostrzegamy Bettelwurfhütte, za nim po lewej Speckkarspitze, a także Grosser i Kleiner Lafatscher.

Ścieżka wije się przez nieskończone kosówki, do schroniska daleka droga. Doskonale widoczny fragment naszej trasy na Bettelwurf kolejnego dnia.

Budzimy się o 6:30 - pogoda żyleta.

Poranny widok ze schroniska. Dobrze widoczna ścieżka do schroniska, męka naszego poprzedniego dnia.
W dolinie Wattens, Absam i Hall in Tirol, w oddali Tuxer Alpen.

Taras schroniska Bettelwurfhütte o poranku.

Ruszamy na szlak o 8.00 naszym celem jest wejście na Großer Bettelwurf (2725 m n.p.m.) ferratą zachodnią granią z wyceną C-D/II-.

Otoczenie Doliny Hall, od lewej Große Stempeljochspitze, Roßkopf, Hintere Bachofenspitze, Grosser i Kleiner Lafatscher oraz Speckkarspitze.

Początek szlaku powyżej Bettelwurfhütte. Po prawej szczyty - Hochmahdkopf i Haller Zunterkopf.

Od początku wędrówki towarzyszy nam wspaniały widok na Dolinę Hall i Alpy Sztubajskie. Hochmahdkopf i Haller Zunterkopf z lewej tym razem. Po prawej kolejne szczyty Karwendelu - Lattenspitze i Wildangerspitze.

Dojście pod Kleiner Bettelwurf i początek ferraty jest dość mozolne i zajmuje nam 55 min. Sama ferrata jest bardzo ładnie poprowadzona, nie przesadzono z ilością żelastwa, czasem trzeba się poustawiać, użyć skały, a widoki powalają :) O 10.00 stawiamy się na szczycie.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Ubezpieczona stalową liną, stroma płyta (C) na początku via ferraty.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Fantastyczny spacer granią nad Halltall i Innsbruckiem.

Już po pokonaniu wyjściu powyżej przełęczy, Kleine Bettelwurf za nami.

Widok na zachód na Überalljoch i Halleranger, po prawej stronie główny grzbiet zachodniego Karwendel.

Kleine Bettelwurf nad doliną Hinterautal.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Strome zacięcie, jedno z najtrudniejszych miejsc zachodniej grani (D).

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Eksponowany, dobrze urzeźbiony i ubezpieczony odcinek via ferraty.

Spoglądając na drugą stronę grani do dzikiej doliny Vomper Loch.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Spojrzenie wstecz na Kleine Bettelwurf oraz Übersalljoch łączący doliny Hinterautal i Vomper Loch.  

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Ładne choć nieco kruche, nieubezpieczone odcinki zachodniej graniówki Bettelwurf.

Eisengattergrat, nasza droga zejściowa. Po lewej Fallbachkarspitze. Poniżej Dolina Inntal.

Widok z grani obejmuje również stolicę Tyrolu, Innsbruck.

Kontynuujemy wędrówkę przez połupane, żwirowe fragmenty szlaku.

Gra światłocieni nad Hinterautal. Wierzchołki Hallerangerspitze, Brantlspitze i Hochkanzel schowane w chmurach.

 Na grzbiecie Bettelwurf po lewej Hinterautal -Vomper. Od lewej Eiskarlspitze, Hochglück, Kaiserkopf, Huderbankspitze oraz Hochnissl.

Na główny szczyt Großer Bettelwurf jeszcze tylko kilka minut grzbietem.

Vomper Loch - od zasłoniętych chmurami wierzchołków Plattenspitz, Spritzkarspitze, Eiskarlspitze po Hochglück oraz Kaiserkopf.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Znakomita panorama z Großer Bettelwurf, piątym najwyższym szczycie w Karwendel. Po lewej łańcuch Hinterautal-Vomper: Hochglück, Kaiserkopf i Huderbankspitze. W chmurach Hochnissl.
Za nimi, gdzieś hen w oddali Rofan ;-) 

Spojrzenie wstecz z głównego wierzchołka Großer Bettelwurf w kierunku Kleiner Bettelwurf.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Wspaniały szczyt i zapierający dech w piersiach widok chmur, kotłujących się nad Karwendel.

Wpisujemy się do książki i południową granią Eisengattergrat A/B schodzimy w stronę schroniska, gdzie nagradzamy się pysznymi pożywnymi zupami i radlerem.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Schodzimy przez ubezpieczony Eisengattergrat, będącą również normalną drogą na Großer Bettelwurf.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Na południowej grani ze wspaniałym widokiem na dolinę Hall.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Rzut okiem za siebie na wspaniały Großer Bettelwurf.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Mijamy kilka osób wchodzących normalną drogą na Großer Bettelwurf.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Zachodnia flanka Großer Bettelwurf aż po Speckkarspitze

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Amfiteatr wspaniałej doliny Halltall.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Docieramy do zielonego grzbietu u podnóża Eisengattergrat.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Mniej stromy teren na południowej grani.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Schodzimy z grzbietu w kierunku schroniska.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Górne piętro Halltall, od lewej Haller Zunterkopf, Pfeiser_Spitze, Große Stempeljochspitze, Roßkopf, Grosser i Kleiner Lafatscher oraz Speckkarspitze. Nieco niżej Bettelwurfhütte.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Szamanko i Radler w Bettelwurfhütte.

Po czym zbiegamy na parking. Nogi nam wychodzą z tyłków, 2732 m przewyższenia i 17 km w 20h nie w kij dmuchał. Wyjazd nieuchronnie dobiega końca, ale jesteśmy szczęśliwi i górsko naładowani.

Patrząc wstecz na zejście z Großer Bettelwurf i Bettelwurfhütte.

Ostatnie spojrzenie na dzisiejszy szczyt.

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Halltall - jedna z najpiękniejszych dolin w Karwendel. 

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Karwendel - do zobaczenia!

Na koniec części górskiej, ostatnia już tym razem - video pocz­tów­ka śladu naszej wycieczki w Karwendel w paśmie Gleirsch-Hallal.
Halltal - Bettelwurfhütte (ferratą zachodnią granią) - Großen Bettelwurf (via Eisengattergrat) - Bettelwurfhütte - Halltal.

 

Hall in Tirol

Po zejściu i przepaku robimy krótkie zwiedzanie miasteczka Hall in Tirol i wypadamy na autostradę w kierunku Polski. Pięknie było.

Stare miasto Hall in Tirol, wieża kościoła farny św. Mikołaja z XIII wieku.

 Fasada domu na Schlossergasse.

Hall in Tirol oraz nasz Großer Bettelwurf.

Kamienice malowniczej uliczki Salvatorgasse.

INFORMACJE PRAKTYCZNE

Noc­le­gi / zakwa­te­ro­wa­nie

Przydatne artykuły

Inne info / ceny wstę­pu, godzi­ny otwar­cia...

 

Topo / Prze­wod­ni­ki wspinaczkowe / tury­stycz­ne / mapy

MAPKA ODWIEDZONYCH MIEJSC

 

Jeśli chcesz obejrzeć więcej zdjęć z naszego tripu w austriackim Tyrolu, zajrzyj do naszych galerii:

wspinanie i ferraty w Tyrolu

wspinanie i ferraty w Tyrolu

wspinanie i ferraty w Tyrolu

Jeżeli nasz wpis okazał się dla Ciebie przydatny lub po prostu podobał Ci się, to koniecznie daj nam o tym znać - zostaw like'a, komen­tarz lub podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo nas ucieszy. Zachęcamy Cię również do odwiedzania naszych profilów na FacebookuInstagramie, a także do częstego zaglądania na stronę pionowemysli.pl po więcej informacji, zdjęć, inspiracji czy ciekawostek z naszych eksploracji wspinaczkowo-podróżniczych. Możesz również zostawić mi swój adres e-mail by na bieżąco otrzymywać info o kolejnych wpisach.

Pozdrawiamy!
Martyna & Krzysiek | Pionowe Myśli

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *