„To není lezení, to bitka o život.” - znacie to czeskie, wspinaczkowe powiedzonko? Czeskie piachy i wspinanie w nich było w moich planach co najmniej od roku. A, że piaskowcową przygodę najlepiej rozpocząć pod okiem maestro w temacie, początkiem października miałem okazję i zarazem przyjemność wziąć udział w szkoleniu organizowanym przez Sławka Szlagowskiego 'ABC Wspinania w Piaskowcu'. Dzięki eM! ;-)
DOJAZD
Teplicko-Adršpašské Skalne Miasto znajdują się nieopodal miasteczka Teplice nad Metuji, w płd-wsch części Gór Stołowych przy granicy polsko-czeskiej. Najwygodniej dotrzeć tu własnym samochodem. To około 4 godzin samochodem z Poznania, 5 km od przejścia granicznego Mieroszów - Zdoňov. Zarówno w Adršpach jak i w Teplicach samochód można zostawić na wyznaczonych parkingach, tuż obok wejścia do Skalnego Miasta. Całodzienny koszt parkingu w Adršpach i Teplicach to ~115 Kč / ~20zł (stan na październik 2021 rok). Wstęp na teren obu rezerwatów jest płatny, każdy z nich posiada własny, niezależny system biletowy. My za wejście do Skalnego miasta Teplice płacimy 180 Kc / ~30zł (stan na październik 2021 rok), jeśli jesteście posiadaczami karty Alpenverein wchodzicie za darmo. Za wejście i wspinanie na Křížovým vrchu nie pobiera się opłaty.
CZESKIE PIACHY - OPIS REJONU
Adršpach i Teplice (gdzie odbyło się szkolenie) oraz ich skalne ściany są jednymi z najbardziej znanych i najpiękniejszych skał piaskowcowych na świecie. Nieskończona liczba turni, których wysokość często przekracza 100 metrów, efektowne i estetyczne drogi, brak tłumów i kolejek pod drogami a na deser (a może raczej podwieczorek) w nagrodę - czeskie piwo ;-)
Zastanawiacie się w tym momencie, jak to możliwe, że jeszcze Was tam nie było? Powodów, wynikających z surowych etycznych zasad piaskowcowych można wymienić kilka:
- bardzo rzadko występujące stałe punkty asekuracyjne (kilka ringów na kilkudziesięciometrowej drodze),
- pierwsza wpinka na wysokości stanu części dróg na Jurze czy w Sokolikach,
- wymagająca asekuracja z węzełków (zakaz asekuracji z użyciem kości i friendów),
- zakaz używania magnezji,
- zakaz wędkowania,
- wspinanie dozwolone tylko w suchej skale,
Może dlatego? A to tylko niektóre informacje, które można zasłyszeć na temat wspinania w piachach u naszych południowych sąsiadów. Większość wspinaczy po lekturze tej listy oraz krążących opowieściach nigdy nie odważy się tu wspinać. Owszem wspinanie w czeskich piachach jest sporym wyzwaniem, ale bez przesady z mitologizowaniem - nie zawsze jest strasznie. Trzeba jedynie pamiętać, żeby nie spadać w dowolnym miejscu ;-) A najlepiej przygodę z piachami rozpocząć zgodnie z dewizą "Lepszy tydzień szkolenia niż rok błądzenia" ;-) I w tym miejscu właśnie wjeżdża Sławek i jego kurs 'ABC Wspinania w Piaskowcu' w Mountain Direct - Sławomir Szlagowski.
PIĄTEK #2 KRÍZOVY VRCH
Pierwszego dnia szkolenia działamy w rejonie Křížovégo Vrchu. Parkujemy na parkingu przed wejściem do skalnego miasta Adršpach, gdzie jesteśmy umówieni ze Sławkiem i resztą chłopaków. Křížovy Vrch możemy śmiało nazwać przedszkolem piaskowcowym. Niższe niż w Adr i Teplicach (do 40 m) skały ukryte w lesie, krótsze drogi, bogata rzeźba skał i dobra asekuracja. Idealnie na początek przygody z Teplicko-Adrszpaskimi skałami. Ze względu na południową orientację Křížovégo Vrchu, można się tu wspinać wcześniej niż w leżącym po przeciwległej stronie Adršpach. W październiku to dość istotne, zwłaszcza w przypadku opadów jakie miały miejsce dzień wcześniej.
Obóz pierwszy zakładamy w okolicy skały Ovčák, tu również zaczynamy całą zabawę. Na początek Sławek z pomocą Wojtka Malawskiego przedstawiają nam pokrótce historię regionu oraz najważniejsze reguły uwzględniające wyjątkową specyfikę tradycyjnej wspinaczki w piaskowcu oraz jej moralnych i psychicznych aspektów.
Zaznajamiamy się również z przewodnikami wspinaczkowymi po piaskowcowych rejonach (obejmują m.in. Křížovy Vrch, Adršpach, Teplice czy Labak). Są bardzo charakterystyczne i zdecydowanie różnią się od przewodników, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Mamy rzut z góry z zaznaczonym położeniem dróg oraz ich krótki opis słowny (który warto czytać ze zrozumieniem). Numeracja dróg rozpoczyna się zazwyczaj od najstarszej drogi na daną skałę/turnię i dalej leci zgodnie ze wskazówkami zegara. Najczęściej drogi prowadzą ewidentnym formacjami: kominy, kanty, zacięcia czy rysy, co trochę ułatwia orientację (ale tylko trochę). Tu raczej nikt nie powie nam, że “na tej drodze tego chwytu nie ma”. Niemniej jednak odnalezienie właściwej turni, a potem drogi (część "starych cest" gwarantuje niezapomnianą przygodę) to trudność sama w sobie ;-)
Zakładamy uprzęże, ale zanim zaczniemy się wspinać, uczymy się jak poprawnie zakładać asekurację korzystając z rzeźby tutejszego piaskowca. Pojęcia takie jak uforingi (piaskowcowe friendy), taśmy, węzełki, bosmanka, dzida czy szpada oraz jak, co i gdzie osadzać od tego momentu stają się dla nas przystępniejsze.
Osadzanie przelotów chyba idzie nam nie najgorzej, bo po dwóch rundach ćwiczeń praktycznych z zakładania asekuracji "z gleby", wraz z weryfikacją ich poprawności założenia, kierownik zajęć oznajmia nam: "dobra, czas najwyższy zacząć się wspinać!" ;-) Dobieramy się w trzy dwójkowe zespoły i dzielimy się piaskowymi zabawkami. Wspinanie zaczynamy od turni Ovčák, Ovečka, a także Pačmákovy věže i najprostszych dróg wiodących na nie. Są kominy, rysy, dziurki i uszka skalne czyli pełne spektrum możliwości początkującego piaskarza. Z początku odruchowo kilka razy sięgam po magnezję (chyba nie tylko ja), ale woreczka przy uprzęży oczywiście próżno szukać. Po jakimś czasie odruch mija ;-)
Pierwszego dnia pod czujnym okiem Sławka oraz Wojtka przechodzimy zespołowo po trzy łatwe drogi na każdej z wspomnianych turni - nasze pierwsze drogi w czeskich piachach. No przynajmniej moje na pewno ;-) Każdą drogę kończy zjazd z turni z dużego, pojedynczego ringa tzw. "slaniaka".
SOBOTA #2 KRÍZOVY VRCH
Drugiego dnia kontynuujemy wspinanie na Kriżovym Vrchu. Po drodze zaglądamy do charakterystycznych drewnianych apteczek z noszami, które nie znajdują się tu bez powodu zapewne... W czasie podejścia pod skały, Sławek z Wojtkiem pokazują nam również kilka ciekawszych dróg na przyszłość - gdy już będziemy gotowi się z nimi zmierzyć ;-)
Pora na bardziej wymagające wspinanie i trochę trudniejsze drogi, na tyle jednak odpowiednio dobrane do naszego poziomu, że nie są dla nas jak ‘bitka o život’ ze wstępniaka ;-) Tym razem po dwie drogi na prowadzenie. W nagrodę po udanym przejściu możemy wpisać się do zeszycika, który znajduje się na każdej wybitnej turni. Im trudniejsza droga, czy turnia, tym mniej wpisów. A na koniec dnia ciśniemy jeszcze po dwie trudniejsze cesty na drugiego w tzw. "tramwaju". Bardziej po polsku: pierwsza osoba kończy drogę, kolejne osoby korzystając z tej samej liny pokonują tę samą drogę co prowadzący.
NIEDZIELA #3 TEPLICE
W niedzielę, ostatniego dnia szkolenia, wspinamy się w Teplicach. Tym razem spotykamy się na parkingu przed wejściem do Teplickiego Skalnego Miasta. Podobnie jak wcześniej, Sławek pokazuje nam ładne i ciekawe drogi, w które być może kiedyś, po przewspinaniu odpowiedniej liczby metrów w piasku, będziemy gotowi się wstawić. Choćby takie perełki jak "Převislá" na Veży pratelstvi.
Areną naszych porannych zmagań (a dokładniej połowy ekipy, reszta idzie dalej) jest okolica jednej z najbardziej spektakularnych dróg w Teplicach: Tsunami na Chrámovych Stěnach. Oczywiście my działamy na przystępniejszym Sokoliku, wspinając się wymagającą, ale będącą w naszym zasięgu drogą Jihozápadní spára. Rysa przechodząca wyżej w komin. Bardzo fajna droga.
Nasza droga znajduje się na pierwszej turni od lewej i biegnie dobrze widocznym - na zapożyczonym z sieci, zdjęciu poniżej - filarem. Wyżej przewijamy się i pakujemy się w przerysę. Na długości około 50 metrów mamy 2 ringi... Czeskie piachy.
Długa droga w ogromnej lufie, coś niesamowitego! Esencja wspinania! A widoki z Martinskich Sten takie o, jak poniżej. Zdjęcie pstryknięte niestety kalkulatorem ;-)
Szkolenie, jego program i realizacja bardzo mi się podobała. Czeskie piachy i wspinanie u naszych południowych sąsiadów jest bardzo specyficzne i wydaje mi się, że bez szkolenia - samemu, po pierwsze trudno byłoby się odnaleźć (zwłaszcza mam tu na myśli zakładanie asekuracji), a po drugie zdecydowanie łatwiej byłoby się uszkodzić. Tak więc takie szkolenie zdecydowanie polecam!
ASEKURACJA W PIASKOWCU - RUDAWY OFF
Fajnym uzupełnieniem szkolenia (zarówno przed jak i po) i tej części postu może być film autorstwa RUDAWY OFF.
CZESKIE PIACHY - INFORMACJE PRAKTYCZNE
CZESKIE PIACHY - FILMY
A na koniec zostawiamy Was z zestawieniem kilkunastu najciekawszych filmów z kategorii sandstone climbing oraz crack climbing - to na pewno Ci się przyda. Prawdziwe piaskowcowe i rysowe mięcho! Enjoy! ;-)
FILMY O WSPINANIU W RYSACH
Chcesz obejrzeć więcej zdjęć ze szkolenia "ABC WSPINACZKI W PIASKOWCU"? Zajrzyj koniecznie do naszej galerii: Kurs w piachach.
Zdjęcia są autorstwa Sławka Szlagowskiego, Wojtka Malawskiego oraz moje.
Jeżeli nasz wpis okazał się dla Ciebie przydatny lub po prostu podobał Ci się, to koniecznie daj nam o tym znać - zostaw like'a, komentarz lub podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo nas ucieszy. Zachęcamy Cię również do odwiedzania naszych profili na Facebooku i Instagramie, a także do częstego zaglądania na stronę pionowemysli.pl po więcej informacji, zdjęć, inspiracji czy ciekawostek z naszych eksploracji wspinaczkowo-podróżniczych. Możesz również zostawić mi swój adres e-mail by na bieżąco otrzymywać info o kolejnych wpisach.
Pozdrawiamy!
Krzysiek | Pionowe Myśli
Bardzo lubię te okolicę :)
Skały tam są bardzo malownicze i mają ciekawe kształty
Do wspinu na piaskowcu zawsze będę miał słabość bo tak zaczynałem i wspin na piaskowcu dawał mi najwięcej frajdy :)
Super zdjęcia i świetny blog. Masz genialną pasję i opowiadasz o niej w interesujący, dynamiczny sposób.
wow, wygląda niesamowicie ale i przerażająco dla kogoś, kto tego nie spróbował. Ale dodatkowo towarzyszy temu adrenalina, także świetny wyjazd!
wow, fantastycznie !!!
Znam ten teren, ale nie od strony wspinaczkowej. Chętnie wróciłabym do tej pasji … zawsze z zazdrością patrzę na tych na ścianach