Blisko.. coraz bliżej.. SkiTurrryyyyyy!
Bywa nieraz tak, że pomimo tego, że na czymś bardzo nam zależy, brakuje czegoś, by to po prostu zrobić. Zabieramy się za coś lub wybieramy się gdzieś „jak sójka za morze”. Czytaj dalej ›››
Bywa nieraz tak, że pomimo tego, że na czymś bardzo nam zależy, brakuje czegoś, by to po prostu zrobić. Zabieramy się za coś lub wybieramy się gdzieś „jak sójka za morze”. Czytaj dalej ›››
Organizowane, przez zaprzyjaźnioną restaurację Gościniec Rajec, spotkanie z podróżnikami, Grzegorzem Michałkiem i Jasiem Linianym, było dla nas doskonałym bodźcem do odwiedzin Rajczy oraz wejścia na Wielką Raczę. Czytaj dalej ›››
Koniec marca ubiegłego roku był iście wiosenny, ale zima 2013 ani myślała odchodzić tak wcześnie jak jej poprzedniczka. Czytaj dalej ›››
Sobota, otwieram oczy, patrzę na zegarek – 8:07, rzut okiem za okno – bez rewelacji – mimo to wstaję. Zapodaję jajecznicę z ostrą ilością cebulki, robię herbę w kubek i w termosik, do tego kilka kanapek i coś słodkiego w plecak. Czytaj dalej ›››
Tak w ogóle to miało tego nie być wcale, a już na pewno nie w ten weekend, ale od początku…
Przeglądając mapę w piątkowy wieczór, snując rozważania, gdzie by tu pójść w niedziele, by wykorzystać zapowiadaną pogodę “mur-beton”, olśniło mnie czemu by nie ruszyć już w sobotę i tak nic ciekawego do roboty nie miałem, a pogoda również “miała być”, więc kwestia tylko co i gdzie? Czytaj dalej ›››