Blisko.. coraz bliżej.. SkiTurrryyyyyy!
Bywa nieraz tak, że pomimo tego, że na czymś bardzo nam zależy, brakuje czegoś, by to po prostu zrobić. Zabieramy się za coś lub wybieramy się gdzieś „jak sójka za morze”. Czytaj dalej ›››
Bywa nieraz tak, że pomimo tego, że na czymś bardzo nam zależy, brakuje czegoś, by to po prostu zrobić. Zabieramy się za coś lub wybieramy się gdzieś „jak sójka za morze”. Czytaj dalej ›››
Warunki zimowe takie, że skitourowy debiut jestem zmuszony włożyć między bajki na razie, a przynajmniej przełożyć, z kolei dokuczliwy uraz palca uniemożliwia realizacje styczniowego – być może nieco kuriozalnego – jurajskiego wspinu. Czytaj dalej ›››
W minionym roku, w GÓRACH nie bywałem tak często, jakbym chciał… WSPINAŁEM się zdecydowanie częściej, tyle, że głód we mnie ogromny więc było, jest i będzie mi wiecznie mało… Powłóczyłem się również po kilku pięknych, niebanalnych, bardziej HORYZONTALNYCH miejscach…
2014.01.11. Czytaj dalej ›››
Następny rok jak z bicza strzelił, był to czas zaskakujących zwrotów wydarzeń. Również ciąg zdobywania kolejnych stopni wtajemniczenia na obranej drodze i sukcesywne podnoszenie sobie poprzeczki. Czytaj dalej ›››
W niedzielę 15 grudnia miało miejsce długo oczekiwane – przez społeczność Młóckarni – otwarcie ściany wspinaczkowej w Rajczy. Obiekt znajduje się w hali sportowej miejscowego gimnazjum. Czytaj dalej ›››
Pomysł wspólnego wypadu z Nucteą „gdzieś do Austrii” był stary jak świat, jednak podczas wspólnych wypadów w Tatry czy Sokoliki przybierał coraz bardziej fizyczną postać. Czytaj dalej ›››
Ten rok z założenia miał być inny. Mimo że, nie do końca był taki jak by się chciało, nieźle namieszał. Czytaj dalej ›››
Przyszedł wrzesień, tydzień urlopu „zalegał”. Austria kusiła od dłuższego czasu i mnie i cylona.
W sobotę wieczorem dotarliśmy do Ramsau am Dachstein i wbiliśmy się na Ramsau Beach Camping. Czytaj dalej ›››