W tym sezonie na pierwszy wyjazd wspinaczkowy padło na historyczną Dolinę Bolechowicką. To tu pierwsze kroki stawiali wybitni polscy alpiniści, tu wbijano pierwsze haki, które wciąż można dostrzec wspinając się starych klasykach.
Ten skromny obszar wspinaczkowy słynie z Bramy Bolechowickiej, którą tworzą Filar Pokutników z legendarną linią Chiński Maharadża VI.5+, pokonaną solo przez Wojtka Kurtykę, oraz Filar Abazego pod którym stajemy tego niedzielnego poranka.
(c) Dominik
Krótki, jeszcze, dzień spędzamy w zasadzie na trzech drogach wspomnianego wyżej Filara Abazego. Zaczynamy od klasyka wśród klasyków – Rysy Wallischa (V-).
Następnie przesuwamy się w lewo by zmierzyć się z trudniejszymi, wycenianymi na (VI+) Ryskami nad tablicą. Świetna, długa, ciągowa droga! Z powodzeniem walczą na niej po kolei, Dominik, Kasia i Damian.
(c) Dominik
Ja z kolei błądzę gdzieś w górnych partiach, zwiedziony w prawo łatwiejszym terenem, efektem czego jestem zmuszony do trawersu i odpadam – tym samym flash szlag trafia. Podirytowany tym faktem nie decyduję się próbować drugi raz. Droga jednak z kategorii tych „must have” do powtórki.
Przesuwamy się z powrotem w prawo, podwyższając sobie stopień trudności o kolejne pół stopnia i bierzemy się za Filar Wallischa (VI.1). Tym razem idzie mi lepiej i droga pada dosyć pewnie w drugiej próbie.
(c) Dominik
Po krótkich zabawach na położonym przed Bramą Bolechowicką baldzie, zbieramy graty i zawiajmy się z powrotem. Jak na pierwszy wyjazd w skały jestem zadowolony, choć oczywiście mogło być lepiej.
Kilka zdjęć z inaugurującej sezon Doliny Bolechowickiej —> Dolina Bolechowicka
Pingback: W kalejdoskopie | 2014 - Pionowe Myśli