Zapowiadany piękny weekend należało spędzić aktywnie, więc w sobotę udaję się zebrać fajną ekipkę spod znaku TotemTEAM ;) i ruszyć w skały, wybór pada na Dolinę Będkowską. W podróży dopisują nam doskonałe nastroje, zawracanie na autostradzie, zmartwychstałe zające opiekujące się grzybami… dobry humor – nieodłączny element wyjazdu w dobrym towarzystwie.
Na rozgrzewkę bierzemy pod lupę Mur Skwirczyńskiego, Patrycja spacerkiem na Kazalnicy Lewej (V-)
Tu padają(nie bez kłopotów, m.in. ja lecę głową w dół, co powinno być już dla mnie niejako przestrogą) obie „piątkowe” Kazalnice. Po tych średnio przyjemnych przygodach zachciewa nam się bardziej słońca, więc przenosimy się na mijaną wcześniej przez nas Łabajową. Tu zaczynamy zabawy, ja z Kancikiem (V+) i Maciek z Kichą (VI+) na Mniszkowej,
Ewa pragnie poznać wszystkie największe Sekrety Mnicha (V+).
Krzyśki stają w szranki z Lipasomią (VI.1)
Jest „przezielono”!
Łatwo zauważyć, że w skałach nie brakuje wariatów ;)
Dzień udany w każdym calu, wspinanie w pięknych okolicznościach, dobre towarzystwo, no i pyszne ciasto! ;) czego chcieć więcej… na pewno warto wrócić w to miejsce.
Aktualny skałoplan znajdziemy w internecie: Mniszkowa, Łabajowa, Mur Skwirczyńskiego
Więcej zdjęć w galerii: Dolina Będkowska 2012.05.19.