Galerianie czyli niedziela na Osterwie

Przez ostatnie trzy lata tak się jakoś złożyło niestety, że w Tatry udało mi się zawitać w najlepszym razie dwukrotnie w ciągu roku. Raz zimą, raz latem. Bieda straszna. Tatrzańskie progi przekroczyłem ledwie raz. Była to Galeria Osterwy. Wybiła godzina by przypomnieć sobie te chwile.

Ostatnia niedziela czerwca 2017 wraz z Marco lądujemy na parkingu u wylotu Doliny Mięguszowieckiej. Szybki przepak i około 6:30 ruszamy asfaltem z parkingu przy stacji elektriczki „Popradzkie Pleso” (niebieski szlak), wiodącym do schroniska przy Popradzkim Stawie. Po jakichś 40 minutach dochodzimy do miejsca, w którym w prawo odchodzi żółty szlak do Tatrzańskiego Cmentarza Symbolicznego. Szlakiem tym w kilka minut docieramy do pierwszych tablic cmentarza.

Tatrzański Cmentarz Symboliczny

Mijamy kaplicę z prawej strony, przekraczamy drewnianą barierkę i wyraźną ścieżką przez kosówki osiągamy rumowisko wielkich want, z których mamy doskonały wgląd w nasz dzisiejszy cel - Galerię Osterwy.

Galeria Osterwy

Galeria Osterwy to wysokie na 150-200 metrów, pionowe urwisko,  wznoszące się na zachodnich zboczach grani ciągnącej się od szczytu Osterwy (1980 m n.p.m.), które tworzą trzy turnie: Lewa, Środkowa i Prawa. Z uwagi na ich stosunkowo dogodne położenie oraz doskonałą jakość skały, ściany Galerii Osterwy pokrywa gęsta siatka dróg, oferujących mnóstwo świetnego wspinania w tatrzańskim granicie.

Pavlín — Kráča­lík

Przez wanty i piargi za kopczykami podchodzimy pod zachodnią ścianę Lewej Turni. Ku naszemu zaskoczeniu w ścianie działa jeszcze tylko jeden zespół. Pora jednak jeszcze dość wczesna. Na początek bierzemy się za drogę Pavlín — Kráča­lík V+/VI, wiodącą lewą częścią zachodniej ściany Lewej Turni. To doskonała propozycja na początek sezonu wspinaczkowego i na pierwszą drogę na Galerii Osterwy.

Zaczynam wspinaczkę kominem z zaklinowanymi blokami (II+). Na wysokości drugiego bloku odbijam w prawo i wychodzę na filar. Przede mną teraz trzy przewieszki (IV+, V i V+/VI). Z niewielkimi wątpliwościami orientacyjnymi co do przebiegu drogi, ale całkiem sprawnie osiągam wygodne stanowisko na zwieńczeniu tegoż filara. Ściągam Marco do siebie. Ze stanowiska bardzo dobrze widać startową, przewieszoną rysę drugiego wyciągu sąsiedniej drogi Via AliNina VI+.

Galeria Osterwy, stanowisko na drodze Pavlín — Kráča­lík V+/VI
Galeria Osterwy, wWidok ze stanowiska na drodze Pavlín — Kráča­lík V+/VI

Kontynuuję wspinanie, trawersując jasną płytą w lewo pod pasem przewieszek (III). Przewijam się delikatnym skosem w prawo do kominka rozszczepiającego pas okapów i wydostaję się na wygodną półkę z kolejnym stanowiskiem. Idę jednak kawałek dalej (III), zakładając stan po lewej na połogiej płycie. Tu dociera do mnie szybko Marco i zamieniamy się na prowadzeniu. Można stąd iść dalej i pociągnąć kolejny wyciąg, łącząc dwa krótsze w jeden.

Marco zaczyna dalszą część drogi prawym skrajem płyty z odchyleniem w prawo, przez depresję w ścianie (IV) pod dwa wyraźne drzewka ze stanowiskiem. Mija je i wspina się ścianką (V) pod przewieszki.

Galeria Osterwy, na drodze Pavlín — Kráča­lík V+/VI
Galeria Osterwy, na drodze Pavlín — Kráča­lík V+/VI

Spod przewieszek do góry delikatnym skosem wydostaje się na obły filarek z kolejnym stanem. Powyżej filarka już bez większych trudności, ruszamy na lotnej z delikatnym odbiciem w lewo (III) na wierzchołek Lewej Wieży. Po ukończeniu drogi dostrzegamy zespół, na ostatnim stanowisku Drogi Dieski, który widzieliśmy wcześniej w ścianie. Dojrzeć można również wyraźną ścieżkę, biegnącą do nas z miejsca, w którym się znajdują.

Galeria Osterwy, na drodze Pavlín — Kráča­lík V+/VI
Galeria Osterwy, na drodze Pavlín — Kráča­lík V+/VI

Pogodę mamy wymarzoną. Jest na czym oko zawie­sić ;-) Dolina Mięguszowiecka i otoczenie Popradzkiego Stawu od Grani Baszt z Szatanem na czele, przez Małą Koprową Turnię, Koprowy Wierch, Cubrynę, Mięguszowiecki Szczyt Wielki, Wołowiec Mięguszowiecki, Wołowy Grzbiet z Wołową Turnią po Popradzką Kopę jak na dłoni.

Dolina Mięguszowiecka i otoczenie Popradzkiego StawuDolina Mięguszowiecka i otoczenie Popradzkiego Stawu

Po skończeniu drogi mamy dwa wyjścia. Pierwszym jest jeden długi zjazd na północ do żlebu wzdłuż dróg Ondrejova cesta (VI)Cesta Autonovy (VI+) lub z przesiadką, z wykorzystaniem stanowiska pośredniego w połowie zjazdu, skąd żlebem w 5 minut można dotrzeć pod ścianę. My wybieramy drugie rozwiązanie - omijamy bloki Lewej Wieży i bez trudności schodzimy żlebem do podstawy ściany. Drugie rozwiązanie jest z całą pewnością szybsze.

Dieška-Halás-Marek

Odpoczywamy kilka chwil, uzupełniamy kalorie, płyny i zgodnie z postanowieniem wbijamy w drugą drogę. Lita ściana, doskonałej jakości granit, trzy wyciągi wspinania o wyrównanych trudnościach, wreszcie piękne 15 metrowe zacięcie sprawiają, że Dieška-Halás-Marek VII- (potocznie Droga Dieski) uchodzi za jedną z najpiękniejszych dróg w Tatrach. Jej start znajduje się kilkanaście metrów na prawo od Polskiego Komina.

Tym razem zaczyna Marco. Z początku zacięciem (na starcie znajduje się ring), następnie na filarek i w górę trawiastym zachodem pod półki ze starymi limbami (40 m, IV+). Przy drugiej z nich, u podstawy wyraźnego zacięcia, zakłada stanowisko z dwóch ringów i ściąga mnie do siebie. Na drugim wyciągu od samego początku musimy się skupić. Techniczne zacięcie o gładkich ścianach wymaga już wspinania. Zwłaszcza miejsce przewinięcia się w lewo przez przewieszkę na filar (VI+), nawet idąc na drugiego, odczułem jako dość nieprzyjemne. Z filarka, do następnej trawiastej półki ze stanowiskiem już łatwiej (30 m).

Natomiast trzeci wyciąg jest bardzo ładny. Z półki odbijamy w prawo do zacięcia zamkniętego z prawej strony filarkiem. Nim do płyty ze skośną rysą i po chwili odbijamy na niewielką półkę (IV). Z niej, połogą płytą, docieramy pod przewieszkę z zębem skalnym (VI-), po pokonaniu której wychodzimy na półkę ze stanowiskiem. Jesteśmy u stóp czwartego, kultowego wyciągu z idealnym zacięciem z rysą (30 m).

Kluczowe zacięcie VII- na Drodze Dieski

Przed kluczowym wyciągiem zmieniam Marco na prowadzeniu. Ci, którzy mnie znają lepiej lub czytali któreś z poprzednich relacji, wiedzą, że przede mną moja ulubiona formacja - zacięcie z rysą. I to jakie zacięcie! Jaka rysa! Jedne z najpiękniejszych w Tatrach. Ruszam ze stanowiska w tym specyficznym rodzaju skupienia, transu, który uwielbiam. Przed wejściem w zacięcie układam sobie w głowie sekwencję, po czym śmiało atakuję trudności. 15 metrów wspinania - 15 metrów flow. W rysie (VII-) znajdziemy kilka stałych punktów m.in.: stare haki i zaklinowane friendy. Warto mieć jednak ze sobą jakiegoś średniego frienda. Ja wsadziłem jeszcze BD C4 #3 & #2. Wyjście na półkę zabezpiecza ring i charakterystyczny hak z koluchem, aczkolwiek wpinanie w ten drugi lepiej sobie darować. Szkoda energii. Po wyjściu połogimi płytami kierujemy się lekko w lewo i w górę pod okap do stanu z dwóch ringów (30 m).

Od topu dzieli nas już tylko ostatni, łatwiejszy wyciąg. Trawersuję w lewo pod okapem, przewijam się przez filar i przez bloki skalne osiągam stanowisko kończące Drogę Dieski (IV+, 50 m). Pogoda oraz otoczenie wokół nas niezmiennie bajka.

Dolina Mięguszowiecka i otoczenie Popradzkiego Stawu
Dolina Mięguszowiecka i otoczenie Popradzkiego Stawu

Po ukończeniu drogi można zjechać tą samą linią. My jednak zamiast zjeżdżać, ponownie postanawiamy schodzić. Najpierw wyraźną ścieżką do miejsca gdzie kończy się droga Pavlín — Kráča­lík, a następnie żlebem w dół. W ciągu 10 minut jesteśmy pod ścianą.

W trakcie wspinaczki rozważaliśmy pociągnięcie trzeciej drogi tego dnia, tym bardziej, że czas wykręciliśmy całkiem niezły - 13:30 byliśmy już pod ścianą. Jednak coraz mocniej operujące słońce i wizja zimnego, złocistego napoju z pyszną pianką sprawiły, że postanawiamy zakończyć wspinaczkę na dwóch drogach. Via AliNina zostanie na kolejny raz ;-)

Piwo w Schronisku nad Popradzkim Stawem z widokiem na Galerię Osterwy

Jeśli podobał Ci się wpis to koniecznie daj nam o tym znać - zostaw like'a, komen­tarz lub udostępnij. Będzie nam bardzo miło. Zachęcamy Cię również do odwiedzania naszych profilów na FacebookuInstagramie, a także do częstego zaglądania na stronę pionowemysli.pl po więcej informacji, zdjęć, inspiracji czy ciekawostek z naszych eksploracji wspinaczkowo-podróżniczych. Możesz również zostawić nam swój adres e-mail by na bieżąco otrzymywać info o kolejnych wpisach.

Pozdrawiam!
Krzysiek | Pionowe Myśli

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *