Być nie mieć – czyli rudawskie eksploracje
Wszystko wyszło spontanicznie. We wtorek dowiaduję się o trzech akustycznych koncertach Anathemy w Polsce. Dzielę się tą informacją z Nucteą i zaczynamy kombinować. Czytaj dalej ›››
Wszystko wyszło spontanicznie. We wtorek dowiaduję się o trzech akustycznych koncertach Anathemy w Polsce. Dzielę się tą informacją z Nucteą i zaczynamy kombinować. Czytaj dalej ›››
Kolejny weekend – choć chłodny – wraz z grupką przyjaciół postanawiamy spędzić w doskonale nam znanym „podczęstochowskim” Olsztynie. Czytaj dalej ›››
Drugi weekend października mieliśmy z Nucteą od dawna zarezerwowany na wspólny wypad w góry. Niepewnym było tylko miejsce i charakter wyjazdu. Gdy wydawało się, że ostatnie przygody na Batyżowieckim mogą być zakończeniem letniego wspinu w Tatrach – październikowe, korzystne warunki i prognozy, pozwoliły skoncentrować nam uwagę na kolejnym, atrakcyjnym celu tym razem po polskiej stronie. Czytaj dalej ›››
Droga Kutty na Batyżowieckim Szczycie, wytyczona przez F.Kutta i 0.Rada, w sierpniu 1956 roku, uchodzi za perełkę tatrzańską w swojej klasie. Wspinaczka pięknymi, litymi płytami i zacięciami, do tego południowa wystawa – to wszystko sprawia, że wrażenia z drogi zapadają na długo w pamięć. Czytaj dalej ›››