Debiut Kramnicki
Po ostatnich bojach tatrzańskich, tym razem postanawiamy wyskoczyć w skały. Jako, że w sobotę „prowadzę szpachlowanie pokoju siostry”, tym razem zostaje mi do dyspozycji tylko niedziela. Czytaj dalej ›››
Po ostatnich bojach tatrzańskich, tym razem postanawiamy wyskoczyć w skały. Jako, że w sobotę „prowadzę szpachlowanie pokoju siostry”, tym razem zostaje mi do dyspozycji tylko niedziela. Czytaj dalej ›››
Naszą wyrypę chcieliśmy zakończyć podwójnie „klasycznie” czyli intensywnie i przyjemnie. Niestety, długi weekend brutalnie zweryfikował nasze oczekiwania względem Mnicha i udało nam się zrealizować nasze plany połowicznie pokonując jedynie drogę Klasyczna na Mnichu. Czytaj dalej ›››
Tatrzański klasyk droga Stanisławski na Wołowej Turni, wraz z Staflovą i paroma innymi „rzeczami”, była ledwie jedną z alternatyw wyjazdu. Czytaj dalej ›››
Po przygodach dnia poprzedniego „na” oraz „po” wspinaczce na Galerii, nasz plan zakładał przeniesienie się z Doliny Ciężkiej do Mięguszowieckiej i Grań Żabiego Konia. Czytaj dalej ›››
Nie pamiętam już kiedy dokładnie w mym umyśle, wryło się głębokie pragnienie zmierzenia się ze słynnym, magicznym urwiskiem Galerii Gankowej. Czytaj dalej ›››
Z kronikarskiego „obowiązku” parę słów o ostatnim masochiźmie skalnym w Súľovie ;)
Gdy wszyscy normalni mieszkańcy naszej planety, wyjechali nad morza, jeziora, oceany :D cieszyć się chłodem, zimnym piwem, drinami z parasolkami – wraz ze znajomymi, niepomni dających się we znaki, ostatnich upałów, jedziemy na wspin w Sulowskie Skały. Czytaj dalej ›››