DOLOMITY
Viva Italia! Part 6 – z Portovenere do Val Gardeny
Dolomity | Epilog
Po raz kolejny gwałtownie zrywam się ze snu, odruchowo skrywając głowę w ramionach. Ponownie doznaję ogromnego uczucia ulgi. I tym razem to nie świst latających kamieni różnych gabarytów wokół naszych głów czy spod naszych stóp. Czytaj dalej ›››
Dolomity | Akt 3
Obok majestatycznej, południowej ściany Tofany di Rozes, królującej nad Cortiną d’ Ampezzo, nie sposób przejść obojętnie, zwłaszcza komuś tak odjechanemu na tym punkcie jak ja ;) Wysoka na 1000 metrów, szeroka na półtora kilometra, urozmaicona rzeźba, mnogość filarów i depresji, gęsta siatka dróg wspinaczkowych. Czytaj dalej ›››
Dolomity | Akt 2
Budzik dzwoni punktualnie o 3:55, nie bez problemu otwieram oczy, sprawdzam ostatnie prognozy otrzymane już po zaśnięciu. Nie jest dobrze… Mimo to wstaję żwawo. Czytaj dalej ›››
Dolomity | Akt 1
Zgodnie z powziętymi zamiarami, z uwagi na prognozy mówiące o korzystnej pogodzie, jednak tylko do wczesnych godzin popołudniowych, ruszamy w kierunku poznanych nam dwa dni wcześniej, nieco bliżej, Pięciu Wież. Czytaj dalej ›››
Dolomity | Prolog
O comebecku w Dolomity myślałem już w zasadzie podczas powrotu z nich, ostatniego i zarazem pierwszego razu w 2011 roku. Wszystkie obrazy, które zobaczyłem wtedy głęboko wryły mi się w pamięć. Czytaj dalej ›››