Skiturowo-muralowy weekend ;)
Ostatni weekend stycznia postanowiliśmy spędzić aktywnie w okolicy Bielska-Białej, co wbrew pozorom nie zdarza się zbyt często ;) Argumenty za takim, a nie innym wyborem przytoczę dwa. Czytaj dalej ›››
Ostatni weekend stycznia postanowiliśmy spędzić aktywnie w okolicy Bielska-Białej, co wbrew pozorom nie zdarza się zbyt często ;) Argumenty za takim, a nie innym wyborem przytoczę dwa. Czytaj dalej ›››
Piątkowe, wiosenne, beztroskie popołudnie… Zastanawiając się nad, zbliżającą się, niedzielą doznaję olśnienia. Koncepcja, właśnie takiego sposobu jej spędzenia, pojawia się w mojej głowie równie nieoczekiwanie, co błyskawicznie zostaje zaaprobowana. Czytaj dalej ›››
Nie samym wspinaniem człowiek żyje.. czyli rowerem na Szyndzielnię! Kapitalna, słoneczna, wycieczka roweRowa, trasą jednego z największych, jednośladowych klasyków Beskidu Śląskiego. Czytaj dalej ›››
Uczyniwszy zadość kronikarskim obowiązkom, krótka relacja z ostatniego lutowego weekendu, spędzonego, a jakżeby inaczej – z dwoma dechami w puchu. Czytaj dalej ›››
Trafiony – zatopiony, tak można by w dwóch słowach podsumować moją dotychczasową, krótką „przygodę” z dwoma turowymy dechami. Po zeszłoniedzielnej, kapitalnej premierze z Martyną na Skrzycznem postanawiam iść za ciosem. Czytaj dalej ›››
Bywa nieraz tak, że pomimo tego, że na czymś bardzo nam zależy, brakuje czegoś, by to po prostu zrobić. Zabieramy się za coś lub wybieramy się gdzieś „jak sójka za morze”. Czytaj dalej ›››
Koniec marca ubiegłego roku był iście wiosenny, ale zima 2013 ani myślała odchodzić tak wcześnie jak jej poprzedniczka. Czytaj dalej ›››
Sobota, otwieram oczy, patrzę na zegarek – 8:07, rzut okiem za okno – bez rewelacji – mimo to wstaję. Zapodaję jajecznicę z ostrą ilością cebulki, robię herbę w kubek i w termosik, do tego kilka kanapek i coś słodkiego w plecak. Czytaj dalej ›››