Jak wykorzystaliście miniony, ostatni tegoroczny letni weekend? My zgodnie z planem ostatnie dni tego lata spędziliśmy w plenerze. Wierni naszej dewizie, że w skałach najlepiej z dala od tłumów, wybraliśmy dwa niewielkie i stosunkowo świeże, rejony Jury Północnej.
Letni urlop zazwyczaj równa się dla nas - góry + morze, tym razem jednak (A.D. 2018 :-D ), ze względu na zaplanowany na jesień wyjazd bezgórski, letnie wakacje spędzamy w Austrii - 100% gór.
Poznań, mimo że raczej nie słynie z murali i jest wielce prawdopodobne, że nigdy nie zostanie mekką street artu, tętni sztuką ulicy, która jest tu widoczna praktycznie na każdym kroku.
W tym roku padło na Słowację, tam spędziliśmy 9 dni majówki - małe wakacje. Szukaliśmy miejsca, które będzie dość blisko Polski, gdzie będzie można połączyć wspinanie z innymi aktywnościami, takimi jak chodzenie po górach czy zwiedzanie.
Święta Wielkanocne to zwyczajowo jeden dodatkowy ekstra dzień wolny do weekendu. By zminimalizować ryzyko dodatkowych kilogramów po świętach, warto choć na chwilę ruszyć tyłek w teren ;-) My tym razem wzięliśmy na tapetę dwa urokliwe zakątki Wielkopolski: Rezerwat Śnieżycowy Jar oraz Zalewy Nadwarciańskie Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Nie nazwę tego marzeniem, to wszakże zdecydowanie nie ta kategoria. Niemniej jednak, jakieś dwa lata temu, wraz z przejściem na jasną stronę mocy (czyt. polubienia
Veľká Fatra to jedno z najciekawszych i najbardziej dzikich pasm górskich na Słowacji. Mimo, że zdecydowanie mniej popularna (przynajmniej wśród polskich turystów) niż jej imienniczka - Mała Fatra - bez wątpienia nie mniej interesująca.
Zastanawialiście się kiedyś ile tajemnic kryje miejska przestrzeń podziemna? Obiektów powstałych w wyniku działalności człowieka, takich jak: kopalnie, schrony, bunkry, tunele, kanały, katakumby czy obiekty militarne zliczyć nie sposób.